wtorek, 31 maja 2011

Maclaren XLR

Z tym wózkiem mam problem. Obiektywnie i praktycznie nie mam mu niczego do zarzucenia: szukałam porządnej, amortyzowanej parasolki do auta, która ma dużą budę oraz rozkładane oparcie i podnóżek. XLR to wszystko ma. Jak na wózek do auta jest dość ciężki (9,1 kg  z wkładką na wadze łazienkowej), ale z racji tego, że nie muszę nigdzie go nosić, to niska waga nie była dla mnie priorytetem. Poza tym, jestem wysoka, a maclaren ma wysoko rączki, więc powinien być wygodny.
Nie udało mi się polubić tego wózka. Wybrali go moi mężczyźni (mąż i synek ;) ) i przez długi czas bronili przed sprzedażą niczym Częstochowy ;).
Dlaczego go nie polubiłam? Po pierwsze wygląd. To oczywiście kwestia gustu, ale mi maclareny z kształtu, kolorów się nie podobają. Nie jest też tak wygodny, jak sądziłam, że będzie. Owszem, rączki są na odpowiedniej wysokości, ale tylne koła (podwójne) są na tyle wąsko, że zdarza mi się w nie kopać, jak idę bardziej zamaszystym krokiem.
Maclaren z rozłożonym oparciem
Jednak w toku użytkowania wyszło kilka wad tego wózka. Po pierwsze, moim zdaniem nie nadaje się na codzienne spacery po umiarkowanie równych chodnikach i kostce bauma. Może synek jest za lekki ;) ale amortyzacja jest bardzo słabo wyczuwalna (dobrze, nasze wymagania i postrzeganie wózka dobrze amortyzowanego ukształtowała emmaljunga...).
Raz musiałam z nim wejść na trzecie piętro, z dzieckiem na ręku, torbą i wózkiem w drugiej ręce. Maclaren okazał się nie tyle ciężki, co bardzo nieporęczny.
Po złożeniu jest dość długi, do mojego auta (Peugeot 306 hatchback) wchodzi na styk.
Kosz w tym wózku praktycznie nie istnieje, jest mały, a dostęp do niego niewygodny.
Poza tym, powierzchnia do spania ma tylko 83 cm długości, a mój synek lubi spać na spacerach/w wózku, więc wkrótce przestałoby być mu wygodnie.
Wadą, która mi bardzo przeszkadza jest to, że wózek jest mało stabilny. Nie wieszam niczego na rączkach, bo wiem, że to może spowodować wywrócenie się wózka, ale maclaren stał w mieszkaniu rozłożony (synek lubił w nim spać) i któregoś dnia okazało się, że Malec jednak umie sam na niego wchodzić. Wózek przewrócił się i na szczęście obyło się bez strat w ludziach i sprzęcie, to jednak to zdarzenie spowodowało, że zaczęłam szukać innego wózka do takich zastosowań.

Zalety

  • Maclaren ma miękką i miłą w dotyku wkładkę;
  • Bardzo wygodne rozkładanie oparcia (jedną ręką);
  • Dobre podbijanie (ale to ma swoja ciemną stronę, o czym za chwilę);
  • Wysoko rączki (dla mnie to zaleta, dla niższych rodziców to wada);
  • Jest dość wąski, więc w sklepach łatwo nim manewrować;

Wady

  • Krótka powierzchnia do spania;
  • Nieporęczny po złożeniu;
  • Mały kosz;
  • Wózek jest niestabilny;

Tekst i zdjęcia: Srebrnolistka